UNIA CHOCEŃ - GROT KOWALKI 1:1 (1:1)
40 minuta Adrian Malinowski - 20 minuta
Sawicki- Nejman, Komorowski (75 Skórzewski), Nitecki, Żychliński- Niewiadomski, Małecki, Jóźwiak (56 Olejniczak), Ł. Lewandowski- A. Malinowski (62 Ruciński), T. Lewandowski
Po nieudanym nadrobieniu zaległości z ubiegłej rundy przyszła pora na starcie z przeciwnikiem ze ścisłej czołówki ligowej tabeli. Do Chocenia zawitała ekipu Grotu.
Piękna wiosenna pogoda i odbywający się w Choceniu Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego sprawiły, że na trybunach i w okolicach boiska pojawiła się spora liczba widzów. Mieli oni okazję obejrzeć spotkanie toczone w szybkim tempie, z dużą ilością sytaucji podbramkowych stwarzanych przez obydwa zespoły.
Jako pierwsi drogę do siatki znaleźli goście. Podanie z prawej strony boiska dotarło do obróconego tyłem do bramki zawodnika Grotu. Zdołał on pomimo obecności formacji obronnej Unii oddać celny i co gorsza skuteczny strzał na bramkę T. Sawickiego. Pozytywna motywacja płynąca z poszerzonego tego dnia sztabu szkoleniowego i licznej ławki rezerwowych sprawiła jednak, że nie nastąpiło przysłowiowe "zwieszenie głów" i Unia ruszyła do odrabiania strat. Do remisu w 40 minucie doprowadził Adrian Malinowski. Przejął on zbyt krótko wybitą po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ł. Lewandowskiego piłkę i silnym strzałem pokonał bramkarza gości.
W drugiej połowie mecz wciąż mógł się podobać. Mieliśmy szybkie tempo, sytauacje do zdobycia kreowane przez Unitów jak i Grot, brakowało jednak skutecznego wykończenia. Znakomitym przygotowaniem fizycznym imponował zwłaszcza T. Lewandowski, szkoda tylko, że bardzo dobrego występu nie zdołał okrasić bramką. Poczynania w ofensywie zdynamizowało wejście Olejniczaka, jednak zawsze brakowało tego "czegoś" aby po raz drugi umieścić piłkę w siatce gości.
Temperaturę na trybunach i na ławce rezerowej Unii podniosły zwłaszcza ostatnie minuty meczu, kiedy to w odstępie kilkudziesięciu sekund gospodarze, następnie zaś goście mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najpierw strzał T. Lewandowskiego o centymetry minął bramkę Grotu, chwilę później zaś "Tyczka" zdołał odbić na słupek piłkę zmierzającą do siatki Unii.
Końcowy rezultat może nieść ze sobą odczucie niedosytu, oddać należy jednak gościom, iż zrobili dużo, aby wywieźć z Chocenia trzy punkty.
Od środy w obozie Unii rozpoczyna się "Operacja Bądkowo". Myślę, że zawodnikom mającym w pamięci mecz z Piastem z ubiegłej rundy nie trzeba wiele wyjaśniać...