Chełmica, 11.X.2014, godz. 15:00
CUKROWNIK FABIANKI - UNIA CHOCEŃ 1:2 (1:2)
Bramki dla Unii - Patryk Czarnecki 2 x (1 i 37)
Sawicki - H. Żychliński, Nejman, Komorowski, Skórzewski - Jóźwiak (82 Marciniak), Młynarkiewicz, Kolasiński (75 Ruciński), Ł. Lewandowski, Niewiadomski - Czarnecki (55 Olejniczak)
Na ławce rezerwowych pozostał Walczak
Krótka relacja z meczu poniżej.
Pomimo tego, iż Cukrownik zajmował ostatnie miejsce w tabeli trener Unii zalecał swoim podopiecznym zachowanie wzmożonej czujności. Gospodarze bowiem remisując dwa ostatnie spotkania dali sygnał, że ich gra zaczyna się zazębiać, poza tym boisko w Chełmicy zawsze było niewygodnym terenem dla Unii.
Mecz nie mógł rozpocząć się lepiej - w 30 sekundzie spotkania sam na sam z bramkarzem znalazł się "Czarny" i posłał piłkę do siatki. Wydawało się, że Unia pójdzie za ciosem i postara się przejąć kontrolę nad spotkaniem. Gospodarze jednak szybko otrząsnęli się po stracie bramki i gra przybrała wyrównany przebieg. W 11 minucie padło wyrównanie. Strzał z bocznego sektora pola karnego zawodnika gospodarzy zaskoczył Sawickiego. Unia mogła wyjść na ponowne prowadzenie po strzale Kolasińskiego, jednak uderzenie to bramkarz Cukrownika odbił, aby po chwili poradzić sobie z dobitką Niewiadomskiego. Z dystansu uderzał również "Lewy", strzał ten został sparowany przez goalkeepera na poprzeczkę. Jak się okazało, tego dnia sposób na zdobycie bramki znał jedynie Czarnecki, który w 37 minucie po raz drugi umieścił piłkę w siatce.
Co wypada zapamiętać z drugiej połowy spotkania ? Wyrównaną walkę, nieliczne sytuacje podbramkowe. Przed najlepszą okazją w zespole Unii stanął skuteczny ostatnimi czasy "Goły", jednak piłka po jego strzale minęła w bliskiej odległości słupek bramki. Należy również odnotować godne braw zachowanie gracza Cukrownika, który w końcówce spotkania zauważywszy niebezpieczny upadek Nejmana wyekspediował piłkę poza boisko, pomimo tego iż zapowiadało się na naprawdę groźną akcję gospodarzy. Szacunek !
Podsumowując - trudny mecz na niewygodnym terenie. Gra może nie zachwyciła, ale w końcowym rozrachunku najważniejsze są 3 punkty.