2017.09.02
Unia Choceń - Zgoda Chodecz 9:0 (4:0)
8 min. Mateusz Niewiadomski, 17 min. Michał Dziedzic-Kamiński, 21 min. Patryk Czarnecki, 38 min.; 66 min.; 70 min. Tomasz Lewandowski, 47 min. Mariusz Lewandowski, 77 min. Maciej Małecki, 87 min. Arkadiusz Jóźwiak
Borowski - Matusiak, Młynarkiewicz, Czarnecki, Niewiadomski - Małecki (80 Piasecki), Dziedzic-Kamiński (76 Rosiak), Nowakowski, M. Lewandowski (66 Kołodziejczak), T. Lewandowski - Machalski (59 Jóźwiak)
Po przykrej porażce z Piastem Bądkowo zawodnicy Unii odreagowali w najlepszy z możliwych sposobów, odnosząc wysokie zwycięstwo w prestiżowym meczu ze Zgodą Chodecz.
Strzelecki festiwal rozpoczął już w 8 minucie Niewiadomski, który po indywidualnej akcji umieścił piłkę w siatce, powiększając tym samym swoje konto bramkowe już do 5 trafień. Dziewięć minut później Dziedzic-Kamiński wyłuskał przed polem karnym piłkę spod nóg gracza Zgody i wyszedł w ten sposób "sam na sam" z bramkarzem - precyzyjny strzał podwyższył prowadzenie Unii na 2:0. W 21 minucie do wykonania rzutu wolnego z około 25 metrów (po faulu na Machalskim) podeszli Nowakowski z Czarneckim. Po "krótkim" podaniu Grzegorza Patryk oddał strzał, przy którym bramkarz Zgody nie miał nic do powiedzenia. Zauważyć należy, że to już 2 z rzędu efektowny gol "Czarnego" zdobyty uderzeniem z dystansu. Pięć minut później T. Lewandowski pomylił się o kilkadziesiąt centymetrów, przy próbie przelobowania goalkeepera gości. W 37 minucie goście byli bliscy zdobycia bramki po uderzeniu z dystansu, jednak piłka w bliskiej odległości minęła słupek bramki Borowskiego. Kilka chwil później drogę do bramki Zgody znalazł po raz pierwszy tego dnia T. Lewandowski - w narożniku pola karnego ładnym zwodem wymanewrował obrońcę Chodcza i uderzył piłkę pod poprzeczkę bramki. W ten sposób na przerwę Unia schodziła z czterobramkowym prowadzeniem.
Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy padła piąta bramka dla Unii. Jej strzelcem był rozgrywający tego dnia bardzo dobre spotkanie M. Lewandowski - zamknął skutecznie dośrodkowanie z rzutu wolnego Czarneckiego. W 66 minucie daleki wykop Borowskiego przejął T. Lewandowski i ulokował po raz kolejny piłkę w siatce. Trzy minuty później Tomek skompletował hattricka, kończąc akcję Jóźwiaka i Nowakowskiego. Na 8:0 podwyższył Małecki, który po swoistym "bilardzie" w polu karnym zebrał piłę i uderzył skutecznie. Strzelanie zakończył Jóźwiak, który w 87 minucie otrzymał piłkę od Nowakowskiego (docenić należy bardzo zespołową grę Grzegorza). W 90 minucie goście stanęli przed szansą na zdobycie honorowej bramki po tym, jak arbiter wskazał na "11" metr. Rzut karny to jednak jeszcze nie bramka - to udowodnił Borowski, łapiąc piłkę po uderzeniu napastnika Zgody i zachowując tym samym czyste konto.
...