2017.09.24
Unia Leszcze - Unia Choceń 1:7 (0:1)
80 min. - 45 min.; 86 min. Mateusz Niewiadomski, 51 min.; 57 min. Mateusz Malinowski, 54 min. Hubert Machalski, 81 min. Michał Dziedzic-Kamiński, 88 min. Younes Sebbar
Borowski - Krasucki, Ł. Lewandowski, Komorowski (80 Skórzewski) - Dziedzic-Kamiński, Młynarkiewicz, Malinowski (69 Wołyniak), Nowakowski, T. Lewandowski (80 Sebbar), Niewiadomski - Afeltowicz (46 Machalski)
Końcowy wynik sugeruje, iż był to mecz z gatunku "lekkich, łatwych i przyjemnych", jednak pierwsze 45 minut z pewnością do takiego opisu spotkania nie pasuje. Gospodarze skutecznie wybijali z rytmu przyjezdnych, nie pozwalając Unii na rozwinięcie skrzydeł. Klarownych sytuacji na zdobycie bramki było niewiele - wspomnieć należy o uderzeniu T. Lewandowskiego ponad bramką i o strzale Ł. Lewandowskiego z rzutu wolnego pośredniego. Po uderzeniu kapitana Unii piłka trafiła w słupek. Kiedy wydawało się już, że do przerwy utrzyma się wynik bezbramkowy dośrodkowanie z rzutu wolnego Nowakowskiego przedłużył T. Lewandowski. Piłka w polu karnym trafiła do Niewiadomskiego, który rozpoczął strzelecki popis Unii.
Po zmianie stron goście podkręcili tempo gry i na efekty tego nie trzeba było długo czekać. Druga bramka padła po strzale Malinowskiego. Piłkę z autu wrzucił w pole karne Niewiadomski, tam skutecznie głową przedłużył ją Komorowski i Mateusz przytomnie zakończył akcję. Trzy minuty później było już 0:3 - po podaniu Nowakowskiego w polu karnym "sam na sam" z bramkarzem znalazł się Machalski i ze spokojem umieścił piłkę w siatce. Czwarta bramka padła w 57 minucie - po ładnej wymianie pomiędzy Machalskim i T. Lewandowskim piłka dotarła do Malinowskiego, a po chwili znalazła się w siatce. Gospodarze w 80 minucie odpowiedzieli honorowym trafieniem, wykorzystując chwilowe rozprężenie, jakie zapanowało w szeregach Unii. Podrażniło to jednak tylko przyjezdnych, którzy w przeciągu ostatnich 10 minut zdobyli trzy bramki. Piąta bramka padła po strzale Dziedzica-Kamińskiego, który skorzystał z podania Nowakowskiego. Na pięciobramkowe prowadzenie chocenian wyprowadził po solowej akcji Niewiadomski. Strzelanie tego niedzielnego popołudnia zakończył zaś Sebbar, korzystając z kolejnego tego dnia dobrego zagrania Nowakowskiego.
W "unijnych" derbach zdecydowanie więc górą Unia Choceń.
...